poniedziałek, 22 lutego 2016

Porcja sposobów na oszczędzanie cz. 1

Oszczędne poniedziałki - tydzień 2!


Jak oszczędzać? Jak przeżyć do pierwszego? Jak odłożyć pieniądze? Jak sobie zagwarantować start po studiach? Jak zmniejszyć wydatki? Czy w ogóle warto? Takie pytania zadawałem sobie rok temu. Wcześniej nie byłem świadomy, jakie błędy finansowe popełniałem. Ile miałem, tyle wydałem. Nie szanowałem pieniędzy i wiecie co? Bardzo tego żałuję! Gdybym mógł cofnąć czas… ale nie mogę, więc podam wam kilka sposobów, żebyście nie żałowali jak ja.



Najważniejsze w oszczędzaniu jest uświadomienie sobie, na co wydajemy naszą forsę. To podstawowy krok, który dla mnie okazał się najtrudniejszy. Ciężko mi było zapisywać, ile wydałem i na co. Często zapominałem, nie miałem gdzie zapisać itp. 


Sposobów na takie kontrolowanie wydatków jest kilka np.:



- Noszenie kartki w portfelu – u mnie się nie sprawdziło, bo jak miałem kartkę, to nie miałem długopisu. A jak miałem długopis, to mi się wylał i kurtka do prania.
- Zbieranie rachunków – już bardziej mi się spodobało, ale nie zawsze ten rachunek dostawałem.
- Robienie zdjęć rachunkom – po tygodniu i tak nie pamiętałem, które liczyłem a których nie.
- Aplikacje – tak! To jest to! Taki gadżeciarz jak ja ma zawsze telefon przy sobie. Korzystam z apki na Androida „Moje Finanse” do pobrania za darmo z Google Play. Program jest po polsku i łatwy w obsłudze. Podoba mi się, ponieważ bez problemu można zapisać wydatki i dochody w odpowiednich kategoriach, które można edytować, dodawać, oznaczać odpowiednim kolorem, a nawet zaznaczyć ulubione. „Moje Finanse” pokazują również statystyki, bilanse i raporty (dzienne, tygodniowe, miesięczne i roczne). Przyznam się wam, że działa to na mnie motywująco, bo gdy widzę, że jestem pod kreską, to jak najszybciej chcę wrócić na plus.
Staram się w każdą niedzielę planować wydatki na najbliższy tydzień oraz sprawdzam, czy w ostatnim czasie mogłem na czymś zaoszczędzić.


Porcja sposobów na oszczędzanie #1


1. Zerwij z nałogiem:

Papierosy – kogo stać w dzisiejszych czasach na palenie? 14 zł paczka papierosów. Jedna starcza na około 2-3 dni. To kosztuje około 200 zł miesięcznie, czyli 2400 zł rocznie. Warto? Nie liczę kosztów leczenia.
Alkohol – temat trudny. Sam nie jestem abstynentem, lubię wypić piwko z przyjacielem, pobawić się na imprezie, bo wszystko jest dla ludzi, ale z umiarem. Jednak jeżeli mam do wyboru iść do klubu, zapłacić 20 zł za wejście, wypić 3 piwa po 5 zł - co daje mi 35 zł, to wolę zaprosić znajomych do siebie do domu, złożyć się na pizzę i kupić alkohol w sklepie. Poza tym ja wolę domówki ;)
O innych używkach nie będę mówił, to już każdego indywidualna sprawa.



2. Kup dzbanek z filtrem zamiast wody butelkowanej.

Dzbanek kosztuje około 30 zł. Filtry od 12 zł. Jeden filtr starcza na około 200 litrów wody - co u mnie oznacza, że na mniej więcej miesiąc. Czyli zakup dzbanka z rocznym zapasem filtrów kosztuje 174 zł.
Zanim zacząłem używać wody filtrowanej, kupowałem wodę w butelkach 99 gr za 1.5 litra. Starczała mi na jeden dzień (latem piłem nawet 2 litry). Czyli rocznie wydawałem 361,35. Teraz oszczędzam 187,35 zł rocznie.
W wielu miastach można pić wodę bezpośrednio z kranu. W Płocku też tak jest, jednak nie jestem do tego przekonany.


3. Pij wodę, a nie napoje.

Taniej, zdrowiej – czego chcieć więcej?


4. Nie kupuj kawy, herbaty, czekolady w automacie.

Zabieraj ze sobą termos, a w nim co tylko chcesz. Policz, ile zostawiasz pieniędzy w automacie lub na stacji benzynowej za gorący napój. Za tyle kasy możesz kupić sobie naprawdę dobrą kawę, porządny termos, a może nawet ekspres.


5. Nie chodź do sklepu „na głodniaka”.

Zasada jest prosta: chcemy jeść, więc mamy ochotę na wszystko i co wtedy robimy ? Kupujemy.
Dlatego przed wyjściem do sklepu warto zrobić listę zakupów lub zdjęcie zawartości naszej lodówki.

6. Uważaj na promocje.

Nie raz dałem się oszukać.
Soki - 3 w cenie 2. Szkoda nie skorzystać. Kupuję! 
Jogurty - jeden za 1,59 zł, a drugi za grosz. Kupuję !
Wracam do domu, patrzę na rachunek, a tam soki po normalnej cenie - oczywiście trzy. Ceny jogurtów się zgadzają, ale data ważności do spożycia jest do jutra. Gdy poszedłem do sklepu powiedzieć Pani, że pomyliła się, co do soków to powiedziała, że promocja się skończyła i na kartce z ceną promocyjną była data do wczoraj.
Więc: sprawdzamy datę przydatności do spożycia i daty ważności promocji!

7. Bierz własną reklamówkę do sklepu.

Nie żartuję! Przez ostatni miesiąc byłem 8 razy w sklepie. Za reklamówki zapłaciłem około 1 zł. Czyli miesięcznie wydaje 12 zł, mimo że nie muszę. 
Mało? A jakbyście dostali 12 zł za nic to byście się cieszyli?

8. Nie kupuj rzeczy, bo „przyda się”.

Zazwyczaj takie akcesoria kończą na dnie szafki, w piwnicy, w najciemniejszym kącie gdzie jak będzie dana rzecz potrzebna to i tak się jej nie znajdzie i kupi się drugą taką samą. Gdy później znajdziemy, tą pierwszą to postanowimy, że trzeba ją wyrzucić, bo po co nam dwie? Znasz to?

9. Sprawdzaj ceny za kilogram/litr.

Supermarkety lubią zaniżać wagę. Np. soczki nie mają 1 litr, tylko 900 ml. Oczywiście cena też jest niższa, bo niby promocja, a tak naprawdę niczym się nie różni.


10. Jedz w domu.

Fast-food, kebab, pizza, obiad w restauracji - czy policzyliście sobie kiedyś, ile wydajemy na jedzenie poza domem? Często jemy na mieście szybko, niezdrowo i w dodatku przepłacamy. Jeżeli jedzenie jest smaczne to chyba jedyny plus. 
Warto brać drugie śniadanie, lunch czy obiad do szkoły lub pracy. 






Pamiętaj ! Nie wydawaj ostatnich pieniędzy na portfel !


A wy jaką metodę kontrolowania wydatków najbardziej lubicie?



Obserwuj bloga, a dowiesz się jak oszczędzać jeszcze więcej!



Sprawdź też:

Jak wygodnie oszczędzać prąd

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz